Na sygnale

Wypadek na ul. Puckiej. Pieszy wtargnął pod koła?

Wieczorem w poniedziałek policjanci otrzymali informację o potrąceniu pieszego na ul. Puckiej. Do zdarzenia doszło około godziny 19 na przejściu dla pieszych tuż przed przejazdem kolejowym.

Śledczy z Wejherowa wyjaśniają okoliczności potrącenia 49-letniego mężczyzny, który prawdopodobnie wtargnął na jezdnię prosto pod koła peugeota. Mężczyzna z obrażeniami kończyn górnych oraz miednicy trafił do szpitala. Wiadomo, że kierujący peugeotem był trzeźwy, natomiast poszkodowany mężczyzna miał prawie 1,5 promila alkoholu w krwi. Potrącony mężczyzna mieszkaniec okolicznego osiedla, był na spacerze z swoim psem. Teraz śledczy ustalają dokładny przebieg tego zdarzenia.

redakcja

Masz dla nas newsa? napisz redakcja@moja-reda.pl lub zadzwoń 794 040 777

11 komentarzy

Tutaj napisz swój komentarz

  • Wtargnol czy nie to już ustali policja…ale chciała bym zwrócić uwagę na oświetlenie ul.Puckiej. Nie wiem czy tylko mi ale uważam, że pomimo lamp jest ciemno na chodniku jak i na ulicy. Jadąc do domu jadę ul.Pucka i jade 40km/h (przy okazji przepraszam innych kierujących, że „tak wolno” ) ale boje się, ze właśnie pieszy wyskoczy mi na ulice i go nie zauwaze. Ledwo widać pieszych idących po chodniku a teraz jak Ci taki wyskoczy na ulice. Warto pomyśleć na ten temat..

  • A dlaczego nie??? Jeśli samochód był blisko a pieszy sobie wszedł nawet na pasy to jest wtargniecie. Samochód nie stanie dęba jak tylko nacisnie się hamulec. Chyba nigdy autem nie jezdxiles i nie masz wyobraźni. I właśnie przez takich (po wpisie sadzac, ze takich jak Ty) są później tragedię bo myśli, ze jak jest na pasach to może wszystko a samochód na pstrykniecie zachamuje.

  • Ten pan to mój sąsiad. Jest osobą głuchoniemą. Może mógł mieć problem z orientacją czy auto było dalej niż w rzeczywistości.

  • Jak z jednej strony się zatrzyma samochód, to czekam aż z drugiej zrobi to samo, bo już nie raz bym była na miejscu tego poszkodowanego. Nawet kiedy przechodzę z synkiem potrafią przelecieć tuż przed nosem. Trzeba bardzo uważać.